x5pln

Witajcie po dłuuuuugim czasie braku wpisów.

Straszecznie zajęty byłem i nie mogłem za zbytnio relacjonować na blogu swojej walki z pokusami, zatem streszczę teraz, w ostatnim dniu miesiąca (a z tego co wiem również ostatnim dniu trwania projektu 5pln) te kilkanaście dni prób życia za 5pln/dzień :).

Łatwo nie było. Codziennie starałem się nie przekraczać ‚piątki’, ale różnie bywało. Ale, jak tak sobie przeliczyłem, to jednak udawało mi się po uśrednieniu wydawać tę piątkę dziennie – w niedziele wychodziło ~35 zeta na tydzień. Udręka to była niesamowita. Codziennie praktycznie syte śniadania w postaci jajecznicy, kanapek z warzywami, czasem zdarzały się frytki 🙂 Obiady…niestety z braku innej opcji, konsumowane gotowe produkty z BIEDronki – krokiety z kapustą i grzybami, krokiety ze szpinakiem, czasami zupki chińskie. Kolacje…czasami kanapki z serkiem wiejskim, czasami obywało się bez kolacji.Przeżycie za niewielkie pieniądze przez cały tydzień jest możliwe. Potrzebna jest do tego dyscyplnia, a czasami w chęci wydania małej ilości kasy pomaga zmęczenie 🙂

Przyznać muszę, że zluzowałem na początku tego tygodnia, zachciało mi się piwska i lodów. :/

Co do skutków ubocznych – nie odnotowałem. Jakoś specjalnie nie odczułem też ‚zrzutu’ z wagi…

Nie wiem co jeszcze naklikać…może to, że pozostanę przy postanowieniu ‚wydawać mniej kasy na jedzenie’…zapodam sobie jakiś bardziej rozsądny limit…7-10PLN/dzień.

Acha, do sosu marki ‚Sossino'” jeszcze się nie przekonałem…i jakoś niespecjalnie mi do tego spieszno.

Projekt zacny, szkoda, że trochę zaczął kuleć po tym, jak zachłysnęliśmy się sławą 😀

Poznałem interesujących ludzi i mam nadzieję, że coś z tego wszyscy wyniesiemy.

Kurde, brakowało mi wieczorynek 🙂

Tyle. Do następnego razu, gdzieś, kiedyś.

x.

x5pln – Alive!

Dzieńdoberek!

Witam  serdecznie po długim weekendzie. Wybaczcie, że moja aktywność na blogu lekko zanikła tak w piśmie, jak i w mowie, ale postanowiłem spędzić trochę czasu za firewall’em

Długi weekend pod znakiem znakomitej diety z ziemniaków, pomidorów i jabłek. Trzy dni pod rząd na śniadanie, a zarazem obiad (bo sobie tych warzywek nie żałowałem) frytki+jajko+pomidor. A na kolację 2 jabłka dziennie. W sumie wydałem kasę tylko w sobotę ~4,5PLN na naprawdę tanie ziemniaki 2kg (~1PLN) + 0,5kg pomidorów (1,5PLN) + 1kg jabłek (2PLN) – promocja w nowoodkrytym sklepie osiedlowym „Lewiatan”.

Wczoraj, tj. w poniedziałek, wylazłem na burżujskie piwo, aby nie zapomnieć jak to jest i trochę docenić, że za jeden browar w knajpie można spokojnie przeżyć dzień 🙂 No i tak sobie cyknąłem browar za 5,5PLN, co oczywiście odbiło się na dzisiejszych możliwościach inwestycyjnych.

Będąc przy dniu dzisiejszym – śniadanie to jajko sadzone+pomidor. Bardzo pożywne danie. Z obiadem już trochę zluzowałem – 2xgrahamka + pasztet z pomidorami (w sumie 1.57PLN)- oczywiście z BIEDronki + surówka z kapusty czerwonej, którą dostałem od serdecznych kolegów z pracy :).Danie całkiem zacne, ale raczej nie na dłuższą metę, raczej, aby sobie urozmaicić jadłospis.

Pewnie za chwil kilka wyczaruję jakieś danie z ziemniaków, które już się powoli kończą…

A jutro, zacznę pewnie stosować przepisy na łatwe, niedrogie dania…może jakiś ryż + warzywa…albo kasza gryczana…się zobaczy.

Generalnie jest całkiem ok.

x5pln – dzień piąty…

Witam!

Wykończyłem krokiety i ziemniaki. Został makaron  i sos pieczarkowy Sossini, trochę chleba i serek wiejski.

Dzisiaj miałem do dyspozycji 5.14, a wydałem 6.76…kurde. Ale w sumie trzeba było jakoś uczcić Wykop Effect :). Dzisiaj na kolację 2x perła chmielowa. Jutro na śniadanie, jajka.

 

Jeszcze raz dzięki!

x5pln – dzień czwarty

Dzisiaj byłem na plusie (i nadal jestem,ale o tym później). Z wczorajszego dnia pozostało mi 1,83 do tego dzisiejsze 5,00 ;). Potencjalnie dużo kasy! Z rozmachem wydałem 3.99 w BIEDronce na „Krokiety z kapustą i grzybami” 😉 To do jedzenia w pracy. Zdjęcia swojego nie mam, ale wygląda tak:

Zostało mi jeszcze 2,84 – roztrwoniłem na jabłka i pomidora – 2,70

I nadal jestem na plusie 0,14

Reszta w wieczorynce.

Bez odbioru!

x5pln -dzień trzeci…

Sukces, dzisiaj wydałem 0PLN 🙂

Chleb+serek na śniadanie…w pracy musli (cholera starczy tylko do jutra), a po pracy makaron…sam makaron, bo jakoś tak jeszcze nie przekonałem się do otworzenia sosu pieczarkowego marki Sossino.

Jutro pewnie też obędzie się bez zakupów, pewnie powtórzę dzisiejsze menu…no może w końcu otworzę sos.

1,83 w kieszeni, jest git!

x5pln – dzień drugi…

Dzień zaczęty dość pozytywnie – mam jeszcze kawę 🙂

Dzisiaj system 1xrogalik (wczorajszy,prawie jak świeży 😉 ) + 0,5 paczki pierożków truskawkowo-serowych (tak się nazywają, podobnie do pierogów wyglądają, ze smakiem już gooorzej). Dało radę…okazało się, że całkiem dobrze umiem przygotować się do wojny. Znalazłem w szufladzie 4 zupki chińskie i musli „Sante, Crynchy Sezamowe” – szczególnie musli motywuje mnie do przyjścia do pracy 🙂 No już nie mogę się doczekać rana…

Gdzieś tak po 17-tej wybrałem się na shopping do BIEDronki, aby wreszcie roztrwonić 4.35PLN…no i dupa. Głodny cholera byłem…6.22PLN wydane…plus 1,30PLN za 1kg ziemniaków (u miłej pani  – stragan przy BIEDronce – paragonu niestety nie mam). Wczoraj nadszarpnąłem dzisiejszy budżet, dzisiaj nadszarpnąłem jutrzejszy budżet… i tak jutro mam do wydania 1.83PLN…ale jakby nie było dzisiejsze zakupy wystarczą na kilka (szacuję 3) dni.

Dzisiejsze szaleństwo :

Lubię kulinarne szaleństwa,stąd makaron + sos pieczarkowy w torebce (marki Sossino)

Chleb + serek na śniadanie

A ziemniaki…może coś z tego wymyślę…w końcu oprócz resztek masła w lodówce jest jeszcze butelka oleju…może ciachnę frytki w ramach urozmaiceń 😉

W sumie jest całkiem dobrze. Jakieś jedzenie na śniadanie jest, obiad też jakiś da się wyczarować…i kolacja też z tego w miarę przyzwoita wyjdzie:)

To, czego zaczynam się obawiać…to nadchodzący długi weekend…ma być zajebiście…i nie mówię tu tylko o pogodzie…zatem może na tym lekko portfel ucierpieć 🙂 Jeszcze mam chwilę, co z tym fantem zrobić…to trochę jeszcze pomyślę 😉

x5pln – dzień pierwszy…

Ha! Dałem radę!

Co prawda z lekkim poślizgiem, bo przeholowałem o 65gr, ale jutro mam do dyspozycji 4,35 🙂

a to upolowałem:

rogaliki były dwa 😉

Dzisiaj był system : 1xrogalik + 0,5 paczki pierożków 🙂

Jutro zapewne to samo 🙂 Jeszcze nie mam pomysłu jak wydać jutro te 4,35, ale pewnie trzeba będzie pomyśleć o czymś na kolację 🙂

twardym trzeba być, nie mientkim…

To i ja dodam swoje trzy grosze do tej ciekawej inicjatywy.

„Nie trawię marnowania żywności,z zasady. Moja żona,była,ciągle chleb wyrzucała, gdy tymczasem miliony głodują na świecie …”

A resztę bardzo dobrze ujęła ‚z5pln’, zatem sensu powielał nie będę 😉

Keep on! Załogo!