x5pln
31 sierpnia, 2011 7 Komentarzy
Witajcie po dłuuuuugim czasie braku wpisów.
Straszecznie zajęty byłem i nie mogłem za zbytnio relacjonować na blogu swojej walki z pokusami, zatem streszczę teraz, w ostatnim dniu miesiąca (a z tego co wiem również ostatnim dniu trwania projektu 5pln) te kilkanaście dni prób życia za 5pln/dzień :).
Łatwo nie było. Codziennie starałem się nie przekraczać ‚piątki’, ale różnie bywało. Ale, jak tak sobie przeliczyłem, to jednak udawało mi się po uśrednieniu wydawać tę piątkę dziennie – w niedziele wychodziło ~35 zeta na tydzień. Udręka to była niesamowita. Codziennie praktycznie syte śniadania w postaci jajecznicy, kanapek z warzywami, czasem zdarzały się frytki 🙂 Obiady…niestety z braku innej opcji, konsumowane gotowe produkty z BIEDronki – krokiety z kapustą i grzybami, krokiety ze szpinakiem, czasami zupki chińskie. Kolacje…czasami kanapki z serkiem wiejskim, czasami obywało się bez kolacji.Przeżycie za niewielkie pieniądze przez cały tydzień jest możliwe. Potrzebna jest do tego dyscyplnia, a czasami w chęci wydania małej ilości kasy pomaga zmęczenie 🙂
Przyznać muszę, że zluzowałem na początku tego tygodnia, zachciało mi się piwska i lodów.
Co do skutków ubocznych – nie odnotowałem. Jakoś specjalnie nie odczułem też ‚zrzutu’ z wagi…
Nie wiem co jeszcze naklikać…może to, że pozostanę przy postanowieniu ‚wydawać mniej kasy na jedzenie’…zapodam sobie jakiś bardziej rozsądny limit…7-10PLN/dzień.
Acha, do sosu marki ‚Sossino'” jeszcze się nie przekonałem…i jakoś niespecjalnie mi do tego spieszno.
Projekt zacny, szkoda, że trochę zaczął kuleć po tym, jak zachłysnęliśmy się sławą 😀
Poznałem interesujących ludzi i mam nadzieję, że coś z tego wszyscy wyniesiemy.
Kurde, brakowało mi wieczorynek 🙂
Tyle. Do następnego razu, gdzieś, kiedyś.
x.